Witaj Katia.Czy tylko Ajvar ten Twój TZ Ci przywiózł ?
Ajvar najlepiej mi smokował z kurczakiem lub rybą z grilla .Dobrze też nadawał się do gyrosa domowego. Ale samak Ajvara już nie pamiętam ,tak dawno go smokowałem.
Pozdrawiam

No, dobra. Ajvar mam ... i co dalej? Ktoś podpowie jak się go używa? ;)

No, to mam już sporą listę dla męża co ma przywieźć ;)). Dzięki wszystkim chyba, że jeszcze ktoś ma jakieś sugestie?

Za danielskim. Chociaż Prosek jest dla mnie za słodki. Bardzo często mają świetne czerwone wytrawne "domacne wino".
Słonawa Jamnica to rewelacja na upały. Byłem pod wrażeniem twardego sera: Paski Syr z wyspy Pag.

Katia koniecznie Ajwar, Wino Prosek naprawdę jest doskonałe, Oliwę z ziołami, Miody na Bałkanach też są doskonałe zupełnie inne niż te w Polsce. I koniecznie wodę mineralną Jamnica smak lekko słonawy jest wydobywana z jaskiń krasowych po prostu rewelacja ja ją uwielbiam :)

Katia koniecznie Ajwar, Wino Prosek naprawdę jest doskonałe, Oliwę z ziołami, Miody na Bałkanach też są doskonałe zupełnie inne niż te w Polsce. I koniecznie wodę mineralną Jamnica smak lekko słonawy jest wydobywana z jaskiń krasowych po prostu rewelacja ja ją uwielbiam :)

Dzięki wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi ;)

Małego Chorwata nie chcę - sama kocham gotowanie, więc by tylko przeszkadzał i się nudził.

Co do zdjęć to nic obiecać nie mogę, bo mąż co prawda aparat swój osobisty ma, ale od niedawna a poza tym on jedzie tam trenować, więc ... No, w każdym razie się zobaczy czy jakieś fotki zrobi ;)

markopol

"Trufle, wina, grappę, śliwowicę, oliwę z oliwek , ser.Dobre też są miody .Prut-suszona na wietrze szynka wieprzowa.Owoce są pyszne i podobno owoce morza ale tego Ci nie powiem bo nie lubię,ryby na pewno są dobre również wędzone.Jeżeli chodzi o przyprawy to chyba u nas w Posce są takie same,tego nie jestem pewny.
To tyle z mojego doświadczenia"
Dziękuję ;) Trufli nigdy nie jadłam, śliwowicę lubię łącką, miodek dostarcza mi zaprzyjaźniony pszczelarz ale oliwę i sery uwielbiam a chorwackich jeszcze nie próbowałam ;)
Owoce morza to na miejscu pewno TZ będzie szamał, bo jest wyjątkowym smakoszem.

Co do bazylii, też uprawiam w ogrodzie ale tę tradycyjną. Musze kupić sobie czerwonolistną, bo przyda się do dekoracji.

Najważniejsze, to przywiezienie pięknych wspomnień:) Reszta jest milczeniem (chorwackich owiec).

Tak Marku, zielona bazylia okreslilam sweet basil, zgadzam, swieze ziola sa bardziej aromatyczne, ale czasami trzeba isc na kompromisy (pory roku na Polnocnej Polkuli) i wowczas suszona tez moze sie przydac w kuchni. Thai basil, tez pewnie nie jest Ci obca, bo ma bardzo charakterystyczny smak:)

suszona bazylia Lola? ...a feee! Kazde ziola tylko swieze sa fajne, a juz bazylia w szczegolnosci. Grace czy "zielona bazylia to to samo, co "sweet basil"? Ostatnia wiosna mialem w ogrodku przynajmniej 8 gatunkow bazylii, ale ich nazwy sa mi zupenie obce, poza "sweet basil" cytrynowa i purpurowa.

Trufle, wina, grappę, śliwowicę, oliwę z oliwek , ser.Dobre też są miody .Prut-suszona na wietrze szynka wieprzowa.Owoce są pyszne i podobno owoce morza ale tego Ci nie powiem bo nie lubię,ryby na pewno są dobre również wędzone.Jeżeli chodzi o przyprawy to chyba u nas w Posce są takie same,tego nie jestem pewny.
To tyle z mojego doświadczenia

Miałam na myśli zieloną :D Szczerze mówiąc innych rodzajów nie miałam przyjemności spróbować - chociaż wiem że takie istnieją ;) Rzadko się zdarza żeby jakaś roślina występowała tylko w 1 odmianie - i bardzo dobrze bo jest w czym wybierać :)

A wracając do Chorwacji - zapomniałam dodać że smaczne jest piwo - Karlovačko :) Przywiozłam też sporo czekolad ale nie pamiętam jakiej firmy.

Lolu, jeszcze zalezy, ktora bazylie masz na mysli, "normalna" - zielona, tajska, cytrynowa, purpurowa, jest ich sporo gatunkow, moze dlatego ta francuska smakowla Ci inaczej...

I tu sie zgadzamy:)

Grace, świeża bazylia smakuje zupełnie inaczej niż suszona :) Lubię obie ;)

Lolu, bazylie to sie uprawia w doniczce, a nie przywozi z Francji, wtedy i polska dobra:)

Pipol - hahaha :D

Katia, prawdę mówiąc Chorwację zwiedzałam na wycieczce objazdowej i niestety w hotelach serwowali tylko kuchnię europejską. Jest to jeden z minusów tego typu podróży - nie można spróbować np. kuchni regionalnej. Ale pamiętam że sery były smaczne - częstowali nimi przy degustacji rakiji ;) Sporo widziałam na bazarkach też oliwy, trufli. Ale co do przypraw niestety Ci nic nie doradzę :( Nawet w Zagrzebiu gdzie spędziłam chyba godzinę na zakupach w supermarkecie nic szczególnego z przypraw nie widziałam... Np. z Francji przywiozłam bazylię i smakuje zupełnie inaczej niż ta kupiona w Polsce. Ale w Chorwacji na nic takiego się nie natknęłam :(

50 zdjec - do nowej galerii;)

Małego Chorwata, by gotował !

OK. Rakija - raz!
Co jeszcze? ;D

Katia,
z Chorwacji obowiązkowo trzeba przywieźć rakiję - koniecznie lokalną :)
Pozdrawiam :)

Hej!
Za kilka tygodni mój TZ wybywa na parę dni do Chorwacji i pyta co ma mi przywieźć. Jestem miłośniczką kuchni i gotowania. Może w Chorwacji jest jakiś wyjątkowy specjał, jakaś przyprawa, która przydałaby się w mojej kuchni? Wiem, że mają dobre oliwy, figi i podobno też sery.

Doradźcie podróżnicy!!! ;)