Wszystko już gotowe. Sponsorzy są z Tajlandii. Atmosfera jest podniosła. Znowu czuję się jak przed premierą. Wiem, że zdarzy się coś, czego jeszcze w życiu nie przeżyłem. Nagle, słyszę uderzenie w dzwon. Potem kolejne, kolejne. I z wszystkich możliwych zakątków klasztoru zaczynają wychodzić mnisi.